Zielona wyspa, statek i fale

  • z ramką twarz

Rozmowa z Dariuszem Leszczyńskim projektantem biurowca Letnica Office

Czym kieruje się architekt, wymyślając nowy budynek?

Dariusz Leszczyński - Bierze się pod uwagę szereg okoliczności. Oczywiście przede wszystkim przeznaczenie budynku. Następnie trzeba sprawdzić co narzuca miejscowy plan zagospodarowania. Określone są tam zwykle  podstawowe paramtery przestrzenne takie jak linie zabudowy, dopuszczalna powierzchnia i intensywność, maksymalna wysokość lub liczba kondygnacji. Następny etap to wizyta na terenie inwestycji i analiza otoczenia. Czasami w pobliżu istnieją budynki do których chcemy nawiązać, czasami jest to wręcz narzucone przez prawo.

W najbliższym otoczeniu są apartamentowce, nieco dalej stadion. 

- W tym przypadku nie było żadnych narzuconych oczekiwań, staraliśmy się więc wyróżnić od otoczenia. Na pewno jakąś kotwicą było przeznaczenie budowli, ale ta wolność była spora.

Pana projekt różni się od typowych biurowców.

- Inwestor miał wysokie wymaganie odnośnie estetyki budynku. Zaproponowaliśmy kilka różnych pomysłów estetycznych i z tego co wiem, ten, który został wybrany wygrał w głosowaniu. Myślę, że podobała się oryginalność tego projektu. 

Niektórzy mówią, że budynek przypomina statek.

- Architektura tego budynku nie nawiązuje wprost do Pomorza i jego marynistycznych powiązań. Czyli, jeżeli ktoś ma takie wrażenie, to jako architekt mogę się tylko cieszyć. Bo te nawiązania nie są bezpośrednie, to raczej tylko takie niuanse. Każdy ma prawo samemu zdecydować co mu to przypomina. Prawie każda odpowiedź będzie dobra. Tą wersję projektu w naszym biurze nazywaliśmy „fale”.

Letnica szybko się rozwija, za chwilę tuż tego budynku swoje mieszkanie będzie miało tysiące osób. 

- Dlatego inwestor zamierza dwa pierwsze piętra przeznaczyć na usługi. Ich rodzaj będzie zależał od potrzeb i o tym zdecyduje zapewne rynek. Może to być na przykład siłownia czy jakieś usługi związane ze zdrowiem.


W nowoczesnych biurowcach jednym z najważniejszych elementów jest lobby. 

- W umowie spoczywał na nas obowiązek specjalnego potraktowania tej strefy. To ona obok wyglądu zewnętrznego decyduje o estetycznym odbiorze budynku. Właściciel budynku zwykle chce mieć reprezentacyjne wejście, żeby przyciągnąć jak największą liczbę najemców, ale czasem jest w tym dychotomia. Z drugiej bowiem strony zwykle tego miejsca szkoda, bo każdy wybudowany metr kwadratowy powierzchni powinien zarabiać Mam nadzieję, że udało nam się potraktować tę strefę tak jak na to zasługuje.

Czyli w środku nie będzie tylko korytarzy i schodów?

- Lobby będzie przestronne i przestrzenne. Żeby uzyskać taką wysoką przestrzeń,  poświęcamy na to nawet część pierwszego piętra. Ma to być taki czytelny sygnał, że to strefa zapraszająca do budynku, w której także będzie można oczekiwać na przyjście osoby, która nas do budynku wprowadza. 

Spodziewacie się tutaj dużego ruchu?

- Trzeba się z tym liczyć. Oprócz usług, będą to przecież agencje samorządowe do których przychodzą interesanci. 

Co jeszcze miało wpływ na projekt?

- Bez wątpienia ekologia i nasza filozofia dotycząca odpowiedzialności za jakość przestrzeni publicznej. Chcemy, żeby ta jakość reprezentowała pewne istotne dla naszego społeczeństwa wartości. Staramy się uzyskać to za pomocą materiałów ekologicznych i dużego udziału zieleni. Chcemy temu budynkowi wyrobić taką proekologiczny wizerunek. Zresztą dużą część swojej energii będzie on czerpał właśnie ze źródeł odnawialnych.

Jaki jest zakres pana obowiązków jako architekta? Za jakie zadania pan odpowiada?

- Najpierw przygotowuję projekt, który ma być racjonalny pod względem technicznym, finansowym i odpowiada założeniom, które określił inwestor. Do całościowych obowiązków architektów należy potem odpowiedzialność za koordynację wszystkich branż związanych z budową. 

A opieka nad budową?

- Z litery prawa budowlanego wynika, że każdy projektant jest zobowiązany do nadzoru autorskiego nad realizacją. Trzeba doprowadzić do tego żeby projekt, który otrzymał pozwolenie na budowę i który powstaje był trwały i spełniał wszystkie normy.  

W tej chwili inwestor liczy, że uda się to skończyć w 2027 roku.

- To jest chyba bezpieczna data.

A co dla pana było najtrudniejsze przy tym zamówieniu?  

- Najtrudniejsze było zrozumienie jakiegoś kontekstu tego miejsca. Potem praca była bardzo przyjemna, nie widziałem problemów ani żadnych większych wyzwań. 

Dariusz Leszczyński
Dyrektor Działu Architektury firmy TPF od czerwca 2016 roku. Absolwent Politechniki Warszawskiej, Wydziału Architektury. Posiada ponad 20 letnie doświadczenie w projektowaniu architektonicznym. Od 1998 r. zaprojektował i brał udział w projektowaniu ponad 120 obiektów usługowych, przemysłowych i budynków użyteczności publicznej.



Start